Ojciec krzyczy na Jasia: - A dziś z jakiego powodu siedziałeś w kozie? - Bo nie chciałem skarżyć. - A o co dokładnie chodziło? - Nauczycielka historii chciała wiedzieć, kto zamordował Juliusza Cezara.

- Jasiu, Twoje wypracowanie: "Mój pies" jest takie samo, jak Twojego brata. Ściągałeś? - Nie, to ten sam pies

Mamo siku - mówi Jasiu -Nie bo zaraz samolot przyleci Za chwilę: -Mamo Leci!!! -Gdzie? -Po nogawkach

Jasiu do taty: - Tato pójdziesz jutro ze mną do cyrku? - Nie Jasiu. Tata nie ma czasu. - Tato a tam będzie goła dziewczyna jeździć na słoniu. - No dobra Jasiu idę z tobą do cyrku, bo już dawno słonia nie widziałem.

Jasiu, masz dziś bardzo dobrze odrobione zadanie, mówi nauczycielka, czy jesteś pewien, że twojemu tacie nikt nie pomagał?